Czwartek (czyli wczoraj), godzina 7.10. Dzwoni budzik. Wiem, że nie mogę skorzystać z opcji "drzemka" (zwykle rano kilka razy to robię, niestety). Muszę upiec muffiny na sesje blogową. Muszę, bo obiecałam, OBIECAŁAM! Wstawanie jest tym trudniejsze, że spać poszłam nad ranem - nagle musiałam, MUSIAŁAM, posłuchać tych wszystkich piosenek (też tak czasem macie?).
piątek, 27 lutego 2015
Przepis na weekend: Muffiny z jabłkami
Czwartek (czyli wczoraj), godzina 7.10. Dzwoni budzik. Wiem, że nie mogę skorzystać z opcji "drzemka" (zwykle rano kilka razy to robię, niestety). Muszę upiec muffiny na sesje blogową. Muszę, bo obiecałam, OBIECAŁAM! Wstawanie jest tym trudniejsze, że spać poszłam nad ranem - nagle musiałam, MUSIAŁAM, posłuchać tych wszystkich piosenek (też tak czasem macie?).
piątek, 20 lutego 2015
środa, 18 lutego 2015
Serial miesiąca: TOP OF THE LAKE
Obejrzeliście "The Fall"? Macie ochotę na następną serialową podróż w nieznane? Świetnie!
Tym razem nasza serialowa wyprawa zawiedzie nas w miejsce niezwykle dalekie i egzotyczne, bo do Nowej Zelandii.
Na serial "Top of the lake" zwróciłam uwagę z powodu nazwisk. Za kamerą stanęła Jane Campion, mistrzyni mrocznych klimatów i trudnych tematów. Pamiętacie "Fortepian"? To jeden z tych filmów, który mam gdzieś w swojej głowie, choć widziałam go ponad 20 lat temu. Jeśli twórca tej miary podejmuje się serialowego tematu, efekt musi być wart uwagi. Tym bardziej, że Jane w projekt zaangażowała Holly Hunter, gwiazdę niezapomnianego "Fortepianu".
piątek, 13 lutego 2015
Przepis na weekend: Rozgrzewająca zupa krem
Zostało mi trochę rosołu z poprzedniego dnia. Miałam wybór między pomidorową, ogórkową lub zupą krem. Innych nie umiem, nie lubię. O moim wyborze zadecydowała aura. Ten dzień był wyjątkowo ponury i zimny. Zdecydowałam się więc na marchewkową zupę krem, bo przypominał mi się przyjemny, rozgrzewający smak imbiru - jednego ze składników tego dania.
wtorek, 10 lutego 2015
Szczotka najlepszą przyjaciółką
Pierwszy raz o szczotkowaniu ciała na sucho przeczytałam dwa lata temu. Kupiłam szczotkę. Użyłam jej może z trzy razy. Kilka tygodni temu zrobiłam podejście drugie, które trwa i trwać będzie. Żaden krem, serum, ani peeling nie daje takich efektów jak regularne szczotkowanie. Nie wierzycie?
piątek, 6 lutego 2015
Przepis na weekend: Quiche
Za chwilę dowiecie się, dlaczego nie piszę na tym blogu tekstów kulinarnych. Ja po prostu nie pamiętam jak coś zrobiłam. Za to chętnie uwieczniam dania.
W kuchni, oprócz pieczenia ciast, polegam raczej na swojej intuicji. Wielokrotnie podczas przyrządzania modyfikuję przepisy, urozmaicam je i często nie udaje mi się dwa razy przygotować tego samego dania, które smakowało by tak samo. Cóż... jestem kulinarnym amatorem. Dobrze mi z tym!
W kuchni, oprócz pieczenia ciast, polegam raczej na swojej intuicji. Wielokrotnie podczas przyrządzania modyfikuję przepisy, urozmaicam je i często nie udaje mi się dwa razy przygotować tego samego dania, które smakowało by tak samo. Cóż... jestem kulinarnym amatorem. Dobrze mi z tym!
środa, 4 lutego 2015
Testowane na nas: Black doll
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOUKQM1ApzF4VR-KMJG_Q7B_yWcm8vvloqe3toHQF5YFI5JGKTiIWW8J2VLDB15bJXD-cSeYRP13svSFMkDrQPoBGO8OiUtYHBQ7i9-zLwRYMpB1o8VHyZljv1u7E4BjQK-jyOyD31J4aQ/s1600/first.png)
Czytając naszego bloga zapewne wielokrotnie natknęliście się na tzw. wpisy "pochwalne". To fakt, z przyjemnością promujemy lokalne (i nie tylko) firmy, osoby, przedsięwzięcia... Wierzcie lub nie, ale robimy to zupełnie bezinteresownie. Po prostu jeśli jesteśmy do czegoś przekonane, coś nas zaskoczyło, zachwyciło, albo po prostu "lubimy to!" chcemy przekazać to dalej.
Tym razem polecamy zaprzyjaźniony z nami gabinet kosmetyczny Lanmer Gabinet Kosmetyki Profesjonalnej. Dane nam bowiem było tam wypróbować nowoczesny zabieg: laserowy peeling węglowy o nazwie BLACK DOLL. Gabinet posiada laser najnowszej generacji, który podobno cuda działa... Króliczkiem doświadczalnym została Ania. Alla to wszystko skrzętnie udokumentowała. Koniecznie obejrzyjcie film.
Etykiety:
black doll
,
film
,
Lanmer Koszalin
,
laseroterapia
,
Ohlala!
,
peeling
,
ufff...
,
uroda
,
zabiegi kosmetyczne
,
złuszczanie
poniedziałek, 2 lutego 2015
Efekt "Manilla": MARZENA
Etykiety:
coworking koszalin
,
make up
,
makijaż
,
metamorfoza
,
moda
,
Ohlala!
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)