środa, 19 listopada 2014

Mamma mia!



Pogoda nie nastraja pozytywnie. Wciąż twierdzę, że listopad to zbiór poniedziałków z całego roku. Ciemno, zimno i do domu daleko... W związku z tym dzisiaj chcę pokazać Wam Sylwię i jej brzuszek w ciepłej jesiennej aurze zachodzącego słońca.

Sylwia i jej mąż to zawodowi psycholodzy, więc przy naszym pierwszym spotkaniu obawiałam się, że będę poddawana "analizie" ;) Jednak szybko okazało się, że moje obawy były nieuzasadnione. Świetnie się rozumiemy i mamy wspólne tematy.

Sylwia wykonuje piękną biżuterię z filcu (i nie tylko). Nie wiem kiedy znajduje na to czas przy trójce dzieci. Tak, tak nasza dzisiejsza bohaterka ma już trójkę dzieci - czwarte w drodze, a właściwie już na świecie, ponieważ zdjęcia robione było na początku października, a Jagódka urodziła się 29 października. Fakt, trochę zwlekałam z publikacją. ale w końcu lepiej późno niż później ;)

Miłego oglądania!













Rodzinka prawie w komplecie - tatuś unikał aparatu jak ognia ;)




Najmłodsza Lena najchętniej pozowała do zdjęć.




[Alla]

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz