Jeśli jesteście głodni - NIE OGLĄDAJCIE tych zdjęć. Najpierw zróbcie sobie kanapkę.
Kilka dni temu uczestniczyłyśmy w wyjątkowym wydarzeniu: Mistrzostwach Europy w Barbecue. Do Doliny Charlotty zjechały ekipy mistrzów rusztu z Polski i Europy. Kucharze zawodowi i ci hobbystyczni przez dwa dni przygotowywali małe dzieła sztuki... jadalnej. Podziwiałyśmy i próbowałyśmy. Alla do dziś przeżywa, że zjadła renifera, ja zastanawiam się jak w domowych warunkach powtórzyć smak kilku dań (egzotycznego kurczaka, wędzonych pomidorków, czy łososia marynowanego w buraczkach).
To były niezwykłe dni. Nie tylko ze względu na smaki. Najważniejsi byli ludzie - pasjonaci, którzy cudownie opowiadali o jedzeniu, z entuzjazmem dzielili się wiedzą, którzy cieszyli się jak dzieci ze swoich zwycięstw.
No i były gwiazdy wieczorową porą. Przyznaję, że dla mnie zobaczenie z bliska Sandry, czy Jennifer Rush było przeżyciem (Alla za młoda była by przeżywać ;-) ).
Sernik w kategorii DESER - wędzony przez zespół z Qbus Hotel
Najbardziej kolorowy i wesoły TEAM: Farutex
Wykończony zespół szwedzki. Jeszcze nie wiedzieli, że zostaną zwycięzcami.
Kategoria deser: 60% składników musiało być uwędzone
Obrady JURY - system ocen QRcode
Szwedzi - mistrzami Europy w BBQ
After party i koncerty
[Asia]
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz