czwartek, 17 lipca 2014

Sycylijskie orzeźwienie


Kojarzycie lody "Calypso"? Są to tzw. lody wodne. Mi kojarzą się z dzieciństwem.

Nasza dzisiejsza propozycja deseru nieco przypomina je w smaku, ale jest o wiele smaczniejsza i ma  inną - ziarnistą - konsystencję.  

Granita - bo o niej dziś mowa - to sycylijski orzeźwiający deser, który smakuje trochę jak sorbet pomarańczowy, ale ma mniej zwartą konsystencję. W miejscu, skąd pochodzi smakuje różnie, w zależności od tego w której części Sycylii go zamówicie. 
Ja oczywiście przyrządziłam ten deser z pomarańczy, które kupiłam w… Polsce, więc nie wiem na ile udało mi się oddać smak Sycylii. Ważne, że smakuje wyśmienicie. 

Przygotowanie jest bardzo proste. Potrzebne będą:
  • 4 szklanki świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy
  • 1/2 szklanki cukru (ja dodałam mniej) 
  • skórka starta z jednej pomarańczy (dla uzyskania większej goryczki można dodać także trochę skórki z limonki)
Wlewamy sok do garnuszka, dodajemy cukier i zagotowujemy. Dokładnie mieszamy, aby cukier się rozpuścił. Odstawiamy z ognia i czekamy aż ostygnie. Dodajemy startą skórkę, przelewamy do podłużnego naczynia i wstawiamy do zamrażarki. 
W oryginalnym przepisie (który pochodzi z pięknego/ispirującego bloga Dine&Dash >> granita) jest zaznaczone, aby podważać go co pół godziny widelcem przez jakieś 3 godziny. Ja zrobiłam to dwa razy: pierwszy raz jak już trochę zamarzł i drugi raz jak podawałam. Też wyszło - jak mówi mój mały Miś - smakowo :) 






Płynna konsystencja przed włożeniem do zamrażarki




[Alla]


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz